poniedziałek, 10 marca 2014

Pierwszy raz z BellyDance

Taniec brzucha do wczoraj był w moim wyobrażeniu sportem trudnym, wymagającym za dużo na raz od potencjalnego wykonawcy. Myślałam, że nigdy temu nie podołam. A wczoraj aż 2 godziny świetnie się bawiłam przy arabskich rytmach i dziś bardzo dobrze się z tym czuję :) Tańczenie na paluszkach jest trudne, ale osiągalne, do tego odpowiednia postawa ramion i prosty kręgosłup, a także odpowiednie ruchy miednicą.. Łatwo nie jest, ale przy intensywnych, regularnych ćwiczeniach, myślę, że można osiągnąć idealną postawę i sprawić, że taniec będzie przyjemnością dla nas i dla tych, którzy będą mogli nas zobaczyć. Jeszcze się zastanawiam ale jest duże prawdopodobieństwo, że zapiszę się na regularne warsztaty z BellyDance :))) Bo to kobiece, bo to zabawne, bo to przyjemne i satysfakcjonujące zajęcie :)

2 komentarze:

  1. Cieszę się, że się dobrze bawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamierzam regularnie chodzić na warsztaty :)))) Brzuszkowi się przyda :) Pupie też :))

      Usuń