"Martwa natura w rowie" to jedno z lepszych przedstawień w Teatrze Dramatycznym na Woli. Pełne napięcia, tajemniczości, wbrew pozorom nie takie brutalne, jak można się spodziewać. Świetni aktorzy, znani przeze mnie głównie z seriali telewizyjnych, a przede wszystkim ta bliskość, jaką może czuć widz, siedząc blisko sceny.. Niesamowite odczucie.
Spektakl opowiada o tragicznej historii młodej dziewczyny. Dobra uczennica, świetna córka, pogodna dziewczyna, która pewnego razu zostaje zamordowana i wrzucona naga do rowu. Kto odważył się na ten czyn? I czy tak niewinna z pozoru dziewczyna, była rzeczywiście bez winy?
Historia młodych ludzi, którzy zagubili się w dzisiejszym świecie. Alkohol i narkotyki powodują, że tracą nad sobą kontrolę, robią czyny, których nie popełniliby bez tych używek. Historia małżeństwa, które rozpadło się przez brak rozmowy i zrozumienia. Niby temat banalny: morderstwo, lecz poruszający wiele aspektów z życia. Bardzo się cieszę, że miałam okazję uczestniczyć w tym przedstawieniu.
Niestety nie mogłam być na tym spektaklu bo byłam we Wrocławiu. Może jeszcze dadzą bilety ;)
OdpowiedzUsuńWiem.. Ja akurat miałam farta, że termin mi pasował :)
Usuń