Kiedy zdarza się coś niesamowitego, przyjemna niespodzianka, ogarnia mnie istne szaleństwo. Uwielbiam babskie towarzystwo, coś nowego, np. palenie shishy, wspólne wyjście do teatru, kina :) Będąc mamą i żoną trudno codziennie czuć się kobieco i atrakcyjnie, ale kiedy pojawi się jakiś szalony pomysł od razu czuję się odlotowo! Ostatnio często myślę o przyjemnościach, o wyjściu na masaż, o zakupie dopasowanej sukienki, o filmie, który da do myślenia, o wszystkim tym, co przypomina mi dawną, zwariowaną Beczindę. Od tygodnia znowu biegam :) Trochę miałam przerwy.. sport to jednak coś co dodaje skrzydeł i wytwarza endorfiny, tak potrzebne do tego, żeby patrzeć optymistycznie na życie :) I obym już nie zaprzestała biegać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz