O przedstawieniach teatralnych czytam w comiesięcznej mojej ulubionej gazecie ("PANI" - nie mylić z "Panią domu"..), kiedy więc pojawi się możliwość udania się do teatru, korzystam ile tylko mogę :)
![]() |
www.wbf.com.pl |
Wczoraj byłam na sztuce w Teatrze Dramatycznym na "Rzeczy o banalności miłości". Temat trudny, bo i o miłości, o polityce, a także narodzie izraelskim. Coś w sam raz dla intelektualistów.
Sztukę zawsze odbieram zmysłami, więc jak jest dobrze dobrane światło, dobra muzyka, ciekawe głosy aktorów, mroczność i tajemniczość przedstawienia, to zaczyna mi się podobać. Do tego, jak jest poruszany temat, o którym bardzo mało wiem, sztuka bardziej mnie ciekawi.
Podczas tego przedstawienia, w reżyserii Wawrzyńca Kostrzewskiego, spędziłam niesamowite chwile. Dowiedziałam się o Martinie Heideggerze więcej niż na studiach, nie chodzi mi o sam romans z Hanną Arendt, lecz o jego poglądy filozoficzne i silny związek z ideologią Hitlera.
"Rzecz o banalności miłości" wzrusza, przyprawia o gęsią skórkę, pozostawia masę myśli w głowie. Na tę sztukę z pewnością każdy powinien się wybrać.
Byliście razem? A kto się zajął małym? ;) Ja byłam wczoraj na "Merylin Mongoł" - udało się jednak :)
OdpowiedzUsuńNie, nie razem.. Rzadko możemy razem wyjść.. Niestety..
UsuńSuper, że się udało :) Podobała się sztuka?
Nie była zła, choć bywałam na lepszych ;)
UsuńA może chcesz się wybrać ze mną 25.01 (sb) na "Moja Nina" do Teatru Syrena? Dostałam podwójne zaproszenie z teatru ;)
Chcę :) i to bardzo :)
UsuńTo super, to w niedzielę obgadamy szczegóły :)
UsuńO tak :)
Usuń