wtorek, 17 czerwca 2014

Prosto z Chin


Nie wszystko co chińskie jest tandetne. Prosto z Chin przywędrowało do nas wyśmienite wino śliwkowe. Niepowtarzalny aromat, ze śliweczkami w środku. Wino trzeba rozcieńczać kostkami lodu lub gazowaną wodą, ale bez rozcieńczania też smakuje tak dobrze, że tylko na nim można skupiać uwagę i wąchać do oporu - bo tak cudownego zapachu wina jeszcze nigdy nie czułam.. :)

2 komentarze:

  1. Ale butelka na wino nie wygląda, raczej na jakieś lekarstwo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń