środa, 16 października 2013

Bo w pasji jest siła


4 lata temu, zanim poznałam mojego męża, nie myślałam o gotowaniu. Podczas naszej drugiej randki przeraziłam go twierdząc, że nie zrobi ze mnie kury domowej. Jednak miłość potrafi zmienić człowieka i dziś sporo gotuję - ten tydzień w naszym domu pachnie potrawami kuchni azjatyckiej, czyli imbirem, czosnkiem, cebulą i mnóstwem przypraw :)

Ale nie o tym miał być ten post. Chciałam się pochwalić, że już 3 dzień robię zakwas na prawdziwy smaczny chleb :) Mam wiele radochy, kiedy widzę, jak pięknie rośnie :) Od jakiegoś czasu robot nas wyręczał w pieczeniu chleba, jednak chleb na drożdżach nie kusi tak zapachem i smakiem, jak ten na zakwasie.

Wczoraj zrobiłam na kolację mojej rodzince pyszne kanapki z chlebem własnej produkcji (jeszcze z robota) z serem z żurawiną - polecam, bo jest pyszny!

2 komentarze:

  1. No proszę, kiedy Ty znajdujesz czas na gotowanie ;) Ja nie mam czasu nawet spać....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieczorami, kiedy L. wraca z pracy i zajmuje się maluszkiem :) a chleb piekę rano, jak wstaję, razem z Gabrysiem :)

      Wiesz wszystko to kwestia organizacji. Kobiety, które mają dzieci, często też pracę, obowiązki domowe, lepiej organizują sobie czas, bo muszą.

      Ja za to zupełnie nie mam czasu na czytanie książek... Jedną gazetę już 3 tydzień czytam :)))) dobrze, że to miesięcznik - może zdążę do kolejnego numeru :))))

      Usuń