środa, 18 grudnia 2013

Pieczywo na drożdżach lwowskich


Niestety moje ulubione Drożdże Babuni przestały mi dobrze służyć i odmówiły posłuszeństwa - w efekcie czego pieczywo satysfakcjonująco nie rosło.. Inne drożdże, dostępne na polskim rynku, też przestały mnie zadowalać.. Na szczęście wiedziałam komu się poskarżyć i dostałam w prezencie drożdże prosto ze Lwowa - suszone, ale o wiele lepsze niż nasze, polskie.. Tak swoją drogą, zastanawiam się, dlaczego coraz więcej produktów mnie zawodzi i muszę szukać zamienników w innych krajach?..


Pieczywo piekę praktycznie codziennie. Czasami szaleję - ostatnio dodałam do bułeczek nasiona granatu :) no i się udają, smakują ciekawie, a zapach, który unosi się w domu, jest niesamowicie apetyczny :)))) Czego się nie robi dla rodzinki i dla wspomnień dzieci z dzieciństwa :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz