Od dziecka zima była moją ulubioną porą roku. Uwielbiam śnieg i przebywanie na świeżym powietrzu. Na szczęście weekend spędziliśmy w Suwałkach, gdzie było wystarczająco dużo śniegu aby pojeździć na sankach, porzucać się śnieżkami i lepić igloo :)
Teraz nawet najmłodsi mogą poczuć frajdę z jazdy na sankach, bo te nowoczesne posiadają i cieplutki śpiworek i daszek, który chroni od wiatru i od większych płatków śniegu - jeśli dziecko nie lubi, jak na nie spadają.
Czekam więc na śnieg w Stolicy - bo zima z takim asortymentem jest niestraszna :)
Już po śniegu :P
OdpowiedzUsuńJeszcze się go doczekamy :) jak nie w Wawce, to w Suwałkach - bo tam leży cały czas :)
Usuń