sobota, 16 listopada 2013

Dziękując za burzę z piorunami


Kiedy znajdujemy się na życiowym zakręcie, nie wiemy w którą stronę podążać, nadejście sztormu, huraganu czy właśnie burzy z piorunami jest zbawienne.

U mnie taka burza nadeszła wczoraj. Oczyściła wszystkie nierozwiązane dotąd problemy, niespokojne myśli. Większość życia byłam optymistką, więc nie było ich tak wiele, ale za to wystarczająco przytłaczające.

Dziś wiem, że każdy problem można rozwiązać. Zależy to od nas samych. Ja wzięłam się w garść, znalazłam siły na to, żeby iść do przodu. Ta burza była mi bardziej potrzebna niż jakikolwiek relaks. Oczyściła ze złudzeń, ze stanu, w jakim od dawna tkwiłam, ze stanu kompletnej bezsilności. Czasami warto zejść aż na same dno, żeby się porządnie odbić. Jestem z siebie naprawdę dumna :)

Warto otaczać się pozytywnymi ludźmi. Dlatego polecę rewelacyjnego fryzjera, empatycznego, przyjacielskiego, profesjonalistę w swoim fachu, ale jednak przede wszystkim osobę do której się chce wracać. To Pan Tomek z salonu Milek Design na Hożej 40 (Warszawa). Wszystko zaczęło się od tego, jak parę lat temu przyszłam do niego aby się doradzić w sprawie zmiany image. Wtedy z długich włosów zrobił mi metamorfozę na bardzo krótkie - efekt był tak uderzający i pozytywny, że wszystkie koleżanki z pracy prosiły mnie o namiar na niego. Jednego dnia mi doradził, potem kazał się przespać, drugiego zaczął swoją pracę, pytając się mnie co jakiś czas, czy plany się u mnie nie zmieniły i do dziś z każdej wizyty u niego i ja, i mój mąż jesteśmy bardzo zadowoleni. Chciałam go polecić, bo warto o takich ludziach mówić głośno. A może zna ktoś dobrą kosmetyczkę w Warszawie? Bo póki co najlepszą mam w ... Suwałkach .. a to trochę daleko jak na comiesięczną wizytę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz