niedziela, 30 listopada 2014

Relaks w jaskini solnej


Seanse inhalacyjne czy seanse ciszy, joga, tego współczesny człowiek oczekuje i szuka możliwości odprężenia przy codziennym hałasie i nadmiarze otaczających myśli. W jaskini solnej na ul. Światowida na Białołęce są rewelacyjne fotele, które sprzyjają odpoczynkowi.


Zarówno ciało jak i umysł potrzebują odpoczynku, przyjemności, spokoju. Warto o tym pomyśleć.

poniedziałek, 24 listopada 2014

Pyszności w Grycanie



O przyjemności posiadania przyjaciół przekonałam się już dawno. Teraz jednak tak mnie zaskoczyli :) jestem oszołomiona! Jedna osoba zaprosiła mnie do teatru (super przedstawienie!), druga do Grycana na kawę i ciacho, a trzecia.. oj z trzecią też coś miłego będziemy robić, jeszcze nie wiem czy to będzie pizza czy drink, ale imieniny Pauliny trza uczcić! :)

Tak się tylko śmieję, ale fakt że przyjaciele to niezwykłe osoby, które dodają tyle pozytywnych bodźców co niejeden coach! Dobrze ich mieć!

Bogowie - jeden z lepszych polskich filmów


Od ponad miesiąca chodził za mną ten film. Wczoraj się udało i z mężem poszliśmy do kina na film o Zbigniewie Relidze.

Co mi się w nim najbardziej podobało? Upór doktora, wielka siła wewnętrzna, dążenie do realizacji tego, co sobie zaplanował. Przeszczep serca to duże przedsięwzięcie, to dopiero jest ryzyko! Skoro Relidze udało się pokonać takie przeciwności, to myślę, że z innymi rzeczami każdy z nas jest sobie w stanie poradzić. Film pokazuje, że nie ma rzeczy niemożliwych. Potrzebowałam takiego spojrzenia na świat i życie w tych trudnych czasach.

Film rewelacyjny!

sobota, 22 listopada 2014

Wieczór rosyjski w Buffo


To było istne szaleństwo: tańce, śpiewy i rosyjski szampan! Janusz Józefowicz i Janusz Stokłosa wraz z zespołem spisali się na medal. ZAJEBISTA impreza! Każdemu polecam wieczory w Buffo, jest kameralnie, zabawnie, wyjątkowo. To najlepszy teatr w Stolicy!

niedziela, 16 listopada 2014

Od sąsiadów


Torcik urodzinowy :) mniam mniam :) warto jednak mieszkać w miejscu, gdzie ludzie są otwarci, gdzie wszyscy się znają i bez problemu dzielą się tym co mają. W Warszawie trudno spotkać takich sąsiadów. Na szczęście my mamy samych przyjacielskich :)

Torty z marcepana



 
W Pałacu Kultury z okazji Festiwalu Słodyczy cukiernicy zaprezentowali swoje wypieki - wspaniałe dzieła!

sobota, 15 listopada 2014

Po całodniowym szkoleniu

od lewej: tłumaczka, tłumacz, Inge Rock, Paul Martinelli, Dorota Cebartowska
Poznałam dziś najbardziej znanych i cenionych trenerów personalnych: Inge Rock i Paula Martinelli. 7 h żywej nauki o kliencie, jego oczekiwaniach, o umiejętności sprzedawania - czegokolwiek, a także o funkcji lidera - bo od wczoraj nim zaczynam być. Powoli buduję swoją grupę biznesową, więc tacy mentorzy jak słynny Paul Martinelli są dla mnie prawdziwym skarbem! Skarbnicą wielkiej wiedzy i doświadczenia.

Bez czytania, bez szkoleń, a przede wszystkim bez wdrażania tego w swój biznes, nic się nie zyska. Dużo dziś zrozumiałam, znalazłam odpowiedzi na wiele nurtujących mnie w ostatnim czasie pytań, zyskałam też pewność siebie i tego co robię, kim jestem i pomimo moich chorych oczu - dziś miałam cały dzień je obolałe i wręcz czerwone od zapalenia - byłam szczęśliwa, że postawiłam ten wielki krok i odbyłam pełnowartościowe szkolenie.

Uwielbiam ludzi sukcesu, uwielbiam otaczać się wśród ludzi z którymi można rozmawiać o wszystkim, których wiedza jest nieograniczona, którzy cieszą się życiem, bo odnieśli w życiu bardzo wiele i stać ich na mnóstwo przyjemności. Tacy ludzie mają wielką energię, to frajda spotkać się z nimi choć na chwilę. Życie jest piękne!

od lewej: tłumacz Tomasz, Paul Martinelli

piątek, 14 listopada 2014

Zdrowy umysł, zdrowe ciało


Nie od dziś wiadomo, że kondycja umysłowa powinna iść w parze z kondycją fizyczną. Do mnie jednak to doszło dopiero wczoraj. I całe szczęście, że w ogóle doszło!


Od prawie dwóch miesięcy intensywnie uczę się angielskiego - codziennie po 4 h lekcyjne. Oczywiście dużo mi to daje, przełamałam lęk komunikacyjny, powtórzyłam gramatykę i rozszerzyłam zakres znanego przeze mnie słownictwa, ale w głowie aż dymi od nadmiaru informacji. W grudniu zdaję certyfikat i aby lepiej angielski się wchłonął postanowiłam zadbać o swoje ciało. Tak więc dziś jest pierwszy dzień mojego treningu. Nie trwał on długo, bo zaledwie 18 minut, ale 2 km które przebiegłam są jak na dzisiejszy dzień wystarczające. Jestem z siebie dumna!

Taki wycisk przed jutrzejszym - 7 h szkoleniem z coachingu z pewnością wyjdzie mi na dobre :) Pomijając fakt, że dziś w Pałacu Kultury jest festiwal czekolady i pewnie coś niecoś chapnę... ;p Oj nie lubię odkładać przyjemności na potem :)

środa, 12 listopada 2014

Let's take a break :)


Taka oto kolacyjka, przygotowana przez męża, umiliła mi dzisiaj wieczorną naukę angielskiego i szkolenie firmowe :)

Ciacho od sąsiadów


Pyszny serniczek z brzoskwiniami :) Tak miło mi się zrobiło jak sąsiad został wydelegowany do nas przez sąsiadkę z ciastem. My także dzielimy się swoimi wypiekami, bo to bardzo miłe jeść świeże ciasta, raz nasze, raz sąsiadów, też w jakiś sposób to nas łączy i podtrzymuje kontakt.

poniedziałek, 10 listopada 2014

Pięćdziesiąt twarzy Greya

Pożyczyłam ją od koleżanki całkiem nieświadoma jej treści. Kiedy był na tę książkę wielki bum, umknęło mi to, tak więc nic o niej nie wiedząc po prostu zaczęłam czytać. Dopiero później, w trakcie zapoznawania się z bohaterami książki i ich upodobaniami, dowiedziałam się, że zdania na temat "Pięćdziesięciu twarzy Greya" są podzielone - całkowicie skrajne. Jedni się nią zachłystują, drudzy nie mogą czytać. To podobno książka bardzo erotyczna, której moje znajome wstydziłyby się czytać w autobusie. A ja nie - bo nie wiedziałam, że jest znana, i to pod jakim kątem!

Przeczytałam. Bardzo mi się podoba. Mam ochotę na kolejne jej części. A pozostały jeszcze dwie. To wspaniała odskocznia od szarego, normalnego życia. Treść nie jest wulgarna, lecz przesiąknięta emocjonalnością, ilością doznań fizycznych, grą, zabawą pomiędzy bohaterami. To opowieść o wielkim uczuciu prostej dziewczyny i bogatego biznesmena. To też lekcja wyuzdanego seksu. Każdy może treść interpretować na swój sposób, może coś z książki wziąć dla siebie. Podoba mi się w niej podejście do mężczyzn, do trudnej przeszłości bohatera, która ciągle ma wpływ na teraźniejszość i dziwaczność tego faceta. Wciągająca lektura!

niedziela, 9 listopada 2014

Przepis na pyszne muffinki z cukinią i tuńczykiem

Składniki:

  • 150 g mąki
  • 4 jaja, umyte
  • 1 łyżka proszku do pieczenia
  • 1 cukinia, starta na tarce
  • 1 cebula, pokrojona w kosteczkę
  • 1 łyżka świeżego koperku, umytego, posiekanego
  • niewielka ilość masła
  • 1 łyżka świeżego szczypiorku, umytego, posiekanego
  • 75 ml mleka
  • niewielka ilość soli
  • niewielka ilość świeżo mielonego pieprzu
  • 1 łyżka oliwy z oliwek
  • 100 g twardego sera dojrzewającego startego na tarce o drobnych oczkach - np. złocisty lazur
  • puszka tuńczyka w sosie własnym
Co przygotować:
  • papilotki do muffinek
  • tarkę
  • mikser
  • rozgrzej piekarnik do temperatury 220°C (termoobieg).
Przygotowanie:

Mąkę i jaja wraz z proszkiem do pieczenia przekładamy do misy miksera. Wlewamy mleko, doprawiamy solą i pieprzem oraz 1 łyżką oliwy z oliwek. Mieszamy za pomoca miksera.Następnie dodajemy pokrojoną cukinię i pokrojoną cebulkę. Dodajemy posiekany szczypiorek i posiekany koper.

Do papilotek wlewamy niewielką ilość powstałej masy (wcześniej możemy je posmarować od środka niewielką ilością masła), dodajemy tuńczyka, następnie papilotki z masą i tuńczykiem ponownie zalewamy masą.

Na koniec muffinki posypujemy serem. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 220°C z termoobiegiem na 20 minut. Muffinki możemy serwować na ciepło lub na zimno.

Muffinki szybko zostały u nas zjedzone. Są świetne jako danie na kolację. U nas wyszło ich 16 sztuk. A przepis zaczerpnęłam z przepisów Lidla - coraz częściej korzystam z dań Okrasy czy Pascala. Smacznego!

niedziela, 2 listopada 2014

Taken - Uprowadzona


Znajomi polecili mi horror, a okazało się, że wyszedł z niego film akcji :) Genialny! Na wysokim poziomie! Powodujący napięcie, zarazem odprężenie od codzienności, przemyślenia o świecie, wielkich pieniądzach i ludziach na wysokich stanowiskach. Dla mnie to także pokaz najwyższych umiejętności walki. Ale bez odrobinki czegoś z procentami trudno przełknąć szybko pojawiające się trupy - bo w filmie ich sporo!