niedziela, 28 września 2014

Pracusiowo

Praca tak jak blog daje mi ogromną satysfakcję, więc teraz właśnie jej poświęcam dużo czasu. Przebranżowiłam się, uczę się więc całkiem nowych dla mnie rzeczy, dużo czytam, szkolę się. Z każdym dniem jestem coraz bardziej pewna, że to, co robię, jest tym co chciałabym robić już cały czas. Praca, która sprawia radość jest chyba największym szczęściem!

Ta w środku to ja - a obok mnie dwie dyrektor

Dziś się dowiedziałam, że moja firma co roku przeznacza miliony dolarów na cele charytatywne! Jestem z tego bardzo dumna, bo sama też zaczynam swoją współpracę z fundacjami. Czuję, że takie życie ma sens. Wszystkim tym, którzy czytają tego bloga życzę, aby odnaleźli w życiu swoje miejsce i byli zadowoleni z każdego dnia :)

A tu obok naszej Krajowej Dyrektor Mary Kay

piątek, 19 września 2014

Sala koncertowa w Katowicach


Każde siedzenie klimatyzowane, niebawem więcej fotek. Chciałabym tu kiedyś przyjechać na koncert :)

Prezenty z wycieczek


Sezon urlopowy powoli się kończy, ci, którzy wyjechali gdzieś daleko, czasem dzielą się ze swoimi znajomymi w pracy drobiazgami. To miłe, że podczas wyjazdu kolega z pracy o nas pamiętał.

Cukierki już zjedzone, konserwa jeszcze czeka na swoją kolej :)

Zamiast suszarki do naszyń


Teraz, w erze zmywarek, nie są potrzebne stojące suszarki, które zajmują sporo miejsca. Dobrym rozwiązaniem jest więc mata do suszenia naczyń, którą w razie potrzeby można rozłożyć, a kiedy naczynia wyschną, złożyć.

Gadżet jest świetny, nie wiem kto go wymyślił, ale u mnie w kuchni bardzo się sprawdza. Myślę, że osoby, które często chodzą na zakupy, pewnie widziały wiele pomysłowych rzeczy, natomiast ja, osoba, która w ogóle nie chodzi po sklepach, ewentualnie tylko po sklepach spożywczych, byłam bardzo zaskoczona tą matą, którą dostaliśmy w prezencie. Ucieszyłam się z niej ogromnie i myślę, że długo będzie mi służyć.

Pyszna czekolada


Karmelowa czekolada, karmelowe Ptasie Mleczko.. a moją ulubioną jest chyba karmelowa z solonymi orzeszkami :) w jeden dzień jest w stanie poleżeć u nas w domu. Byłam całkiem niedawno na promocji czekolady Wedla, więc nasmakowałam się do woli słodkości mojej ulubionej marki. 
 
Znajomy, który chodził do szkoły blisko fabryki czekolady, codziennie czuł jej zapach, więc za nią nie przepadał, choć teraz, po wielu latach, znowu lubi wyroby czekoladowe. Ja na szczęście nie mam za często styczności z czekoladą, więc jak raz na jakiś czas zasmakuję to jest to dla mnie prawdziwy rarytas :)

Zapach prawdziwych jabłek


Wczoraj przyjaciółka przez kuriera wysłała nam jabłka z własnego sadu. Cudowny zapach, a smak wyborny! Dawno tak dobrych jabłek nie jadłam, ostatnio może 19 lat temu, kiedy byłam jeszcze małą dziewczynką, której dziadek przynosił z różnych miejsc jabłka.

Dawno nie czułam się tak dobrze, ten gest to prawdziwa oznaka przyjaźni, prezent lepszy niż jakikolwiek diament. I niech mi ktoś tu powie, że lepiej być samotnikiem.. Z przyjaciółmi każdy dzień jest piękniejszy :) Dziękuję !

piątek, 12 września 2014

Zmiana adresu bloga


Niestety musiałam zmienić adres bloga, straciłam przez to mnóstwo czytelników, lecz nie było innego wyjścia.

Wcześniej adres bloga podałam najbliższym, no i właśnie jak to z najbliższymi jest, najlepiej z nimi jest na zdjęciu - mowa o rodzinie.

Tak więc rodzinie już nie podaję, znajomym tylko niektórym, i mam nadzieję, że już nigdy więcej nie zostanę zmuszona do zmiany adresu bloga :)

Psy szczekają, karawana jedzie dalej.

Miłego czytania!

środa, 3 września 2014

Zamiast kawy i herbaty - woda!

Już piąty dzień wprowadzam nowy nawyk żywieniowy, który polega na piciu co najmniej 2 litrów wody dziennie. Nie wlicza się w to kawę, herbatę czy alkohol, więc aby dać sobie radę z tak dużą dawką wody musiałam je wyeliminować. Piję czystą wodę przegotowaną lub z butelki, a także zupy. Udaje mi się z powodzeniem wypić nawet 2.5 litra wody dziennie.

Długo mi zajęło zrozumienie jak ważna jest woda dla organizmu. Nie dość, że poprawia się dzięki niej cera, to jeszcze duże picie wody powoduje, że się mniej denerwujemy i oczyszczamy swój organizm. Nie mogę się doczekać końca miesiąca, wtedy zobaczę jakie skutki mój nowy nawyk przyniesie :) Póki co zastąpiłam 2 filiżanki kawy i 1 herbaty dziennie 8-10 szklankami wody. Jestem z siebie dumna.

poniedziałek, 1 września 2014

Wieczór z Majewskim - One Mąż Show

Bardzo chciałam zobaczyć na żywo tego wariata! W tv go co prawda nie lubiłam oglądać, nie śmieszyły mnie jego dowcipy, nie przepadałam za tego typu osobowością, jednak byłam ciekawa jak sprawdzi się w tej roli - w roli aktora w stand-upie. Oprócz samego Szymona Majewskiego interesowały mnie też relacje damsko-męskie w małżeństwie, czy jest tak samo jak w moim, czy zupełnie różnie.

Szymon jako facet inaczej widzi "widzi mi się" swojej żony, niż np. my kobiety, które ją rozumiemy i być może u nas występują podobne sytuacje, ale ich nie zauważamy albo nie chcemy zauważyć. Bycie kobietą, matką, żoną, kochanką, wymaga od nas czepialstwa, wnikliwości, uporządkowania, pewnego ładu, wymaga też tego, że wymagamy czasami czegoś od naszych partnerów. Mężczyźni chętnie by nic nie robili, czyli spali, siedzieli, oglądali mecze czy coś innego w telewizji, a my chcemy, aby włączali się w życie rodzinne i ich musztrujemy :)

Podobało mi się jak Szymon opowiadał o swoich małżeńskich perypetiach, jak czule mówił o żonie, jak sam się śmiał z własnym obserwacji. Reasumując: i bez żon i bez mężów byłoby nudno! A tak jest choć o czym opowiadać :) 2h monologu faceta - oj to trzeba koniecznie zobaczyć :)