wtorek, 26 sierpnia 2014

Ach te prawo żydowskie!


Teatr Współczesny ma coraz lepsze przedstawienia. Ostatnio byłam na sztuce "Posprzątane", na której uśmiałam się z tekstu jaki powiedział mąż, który zdradził swoją żonę. A szło to mniej więcej tak:

Według prawa żydowskiego, jak się jest w związku małżeńskim i nagle się okaże, że to nie nasza żona jest naszą drugą połówką, lecz np. kobieta niedawno napotkana, to nie ważne są żadne więzi małżeńskie ani dokumenty, z czystym sercem można się rozwieźć. Nikt nie powinien mieć do tej osoby pretensji, bo przecież napotkała osobę sobie przeznaczoną. Takiemu szczęściarzowi trzeba gratulować.

Żadna więc wymówka nie jest zła :) Tym bardziej, że nie trzeba być Żydem, aby propagować takie poglądy. Sztuka wesoła, naprawdę godna polecenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz