sobota, 30 sierpnia 2014

Musical "Metro" wciąż zachwyca


O "Metrze" do tej pory tylko słyszałam, więc marzyłam, żeby zobaczyć ten musical. Dziś się udało! Co prawda myślałam, że nie zdążymy, autobusy nawaliły, ale za to mamy co wspominać: bieg przez ruchliwą drogę (bo do pasów było daleko), a także przejście przez lasek do teatru - myślałam, że pan, który objaśniał nam drogę żartuje, ale się okazało, że rzeczywiście do Studia Buffo jest z przystanku Książęca "skrót" :) Tak więc lekko spóźnione, ale zdążyłyśmy!

Spektakl robi ogromne wrażenie, muzyka i nagłośnienie na najwyższym poziomie, wokaliści rewelacyjni, a tancerze mieli taki power, że jestem pod ogromnym wrażeniem ile muszą ćwiczyć - kondycja nieziemska.

środa, 27 sierpnia 2014

"Lekarz mimo woli" w Teatrze XL


Teatr XL mieści się w Muzeum Etnograficznym w Warszawie. Jak ja się bałam iść na ten spektakl! Zawsze te miejsce będzie mi się kojarzyć z kiepskim kinem - byłam tu na najgorszym filmie na świecie - rosyjskim o przygotowaniach do lotu na księżyc - a także na jakiejś wystawie w muzeum, która ni jak się miała do tego, co oczekiwałam. Bałam się, ale się przełamałam. I NIE ŻAŁUJĘ!

"Lekarz mimo woli" to spektakl komedia. Chichrać się można na okrągło. Świetni aktorzy, co prawdę mało znani, bo zupełnie ich nie kojarzę, ale to cudowna odmiana, zupełnie na plus dla teatru. Dawno się tak dobrze nie bawiłam i każdemu polecam ten spektakl. Warto to zobaczyć, warto wyluzować, pośmiać się, tym bardziej, że publiczność jest doskonała. Teatr XL to teatr kameralny, nie słychać o nim, a szkoda. Chętnie wybiorę się na inne spektakle, bo bilety nie są drogie, a przedstawienia warte zobaczenia.

wtorek, 26 sierpnia 2014

Ach te prawo żydowskie!


Teatr Współczesny ma coraz lepsze przedstawienia. Ostatnio byłam na sztuce "Posprzątane", na której uśmiałam się z tekstu jaki powiedział mąż, który zdradził swoją żonę. A szło to mniej więcej tak:

Według prawa żydowskiego, jak się jest w związku małżeńskim i nagle się okaże, że to nie nasza żona jest naszą drugą połówką, lecz np. kobieta niedawno napotkana, to nie ważne są żadne więzi małżeńskie ani dokumenty, z czystym sercem można się rozwieźć. Nikt nie powinien mieć do tej osoby pretensji, bo przecież napotkała osobę sobie przeznaczoną. Takiemu szczęściarzowi trzeba gratulować.

Żadna więc wymówka nie jest zła :) Tym bardziej, że nie trzeba być Żydem, aby propagować takie poglądy. Sztuka wesoła, naprawdę godna polecenia.

piątek, 22 sierpnia 2014

"Najdroższy" we Współczesnym


Mam zawsze problem opisać spektakl, co do którego nie mam żadnych zastrzeżeń. Z jednej strony im częściej chodzę do teatru, tym bardziej podobają mi się spektakle, bo je zaczynam rozumieć, a także doceniać aktorów, a z drugiej strony przedstawienia na które chodzę są tak udane, że trudno aby mi się nie podobały.

"Najdroższy" to świetna komedia. Bawią się aktorzy, bawi się cała widownia. Mnóstwo śmiechu, mnóstwo komentarzy. Głównym bohaterem jest nieudacznik życiowy: bezrobotny, którego na domiar złego zostawiła żona. Kto by pomyślał, że potrafi uknuć tak dobrą intrygę, że zostanie postrzegany za milionera, człowieka sukcesu, do którego będą lgnąć piękne kobiety?

Bilety na ten spektakl to bardzo dobry prezent dla rodziców, teściów czy znajomych. Prezent oryginalny, praktyczny, na długo zapadający w pamięci.

niedziela, 17 sierpnia 2014

Z sąsiadami warto dobrze żyć


 
Czasem trzeba pożyczyć jajka czy majonez, więc warto się integrować, tym bardziej, że niekiedy mogą poczęstować jakimś smakołykiem :)

Plusów jest zdecydowanie więcej, kiedyś były większe więzi z sąsiadami, w ogóle w mniejszych miejscowościach inaczej to wygląda, niż w większych, ale warto to zmieniać :)

piątek, 15 sierpnia 2014

Na "Metodzie" w Polonii

 
Rozdziewiczyłam Teatr Polonia i przyznam szczerze, że będę częściej tam zaglądała. Bardzo mi się dziś spodobał spektakl "Metoda" - opowiadał o przebiegu rekrutacji na wysokie stanowisko w branży handlowej. Jedni mówią, że to komedia (faktycznie prawie cała widownia się śmiała, śmiali się też sami aktorzy), drudzy odebrali przedstawienie jako wartką akcję z domieszką detektywistyczną. Świetnie się bawiłam próbując się domyśleć kto jest rekrutującym, a kto starającym się o stanowisko biedakiem. Biedakiem, bo sam proces rekrutacji w tej korporacji wyglądał okropnie! Szczerze żałuję wszystkich, którzy przechodzą taką mękę i selekcję, ja bym się na coś takiego nie odważyła.

Teatr to moja pasja, uzależnienie, od którego nie sposób się wyleczyć :) Taką chorobę można mieć i nawet dobrze się z nią żyje :) Polecam "Metodę" i sam teatr Krystyny Jandy, bo mnie zachwycił :)

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Lekka sałatka z kurczakiem i dipem kaparowym



Sałatka jest bardzo ciekawa w smaku, a składa się z :
-rukoli
-sałaty (obojętnie jakiej)
-lubczyku
-pomidorów
-ogórków
-sera feta
-papryki

Do składników dodaję obsmażonego kurczaka (filet z kurczaka kroję na małe kwadraciki i smażę na oleju dodając np. przyprawy do gyros i ostrą papryczkę).

Dip kaparowy robię tak:
mieszam:
-3 łyżki jogurtu greckiego
-2 łyżki odcedzonych ze słoiczka kaparów
-1 łyżkę soku z cytryny
-1 łyżkę śmietany 18%

-1 łyżkę majonezu

-szczyptę soli

-1 łyżeczkę ostrej papryki
-po jednej łyżce posiekanego koperku i szczypiorku

Danie jest pyszne i idealne na takie upały! Zamiast kurczaka dodaję czasami smażonego łososia :)